Chyba sie wypalilem.
Chyba sie wypalilem..........
Nie, na szczescie wraca mi chec pisania na bloga i nagrywania na You Tube.
Ostatni okres rzeczywiscie nie byl zbyt owocny i jedyne co mam na swoje usprawiedliwienie, to to ze moje zycie prywatne, osobiste wywrocilo sie o 180 stopni. Czy tez jak kto woli do gory nogami.
Wlasciwie wszystko co sie dzialo w niemczech czy tez w swiecie splywalo po mnie jak po kaczce.
Uchodzcy, Isis, ...... sporo osob pyta mnie o moja opinie na temat uchodzcow i tu.....
Moje zdanie sie nie zmienia, islamizacji Europy czy to Niemiec czy Polski mowie zdecydowane - NIE.
Na sto procent nie jestem rasista i mam duze poklady tolerancji dla innych ludzi/ narodowosci. Ale jezeli chodzi o islamistow to po zaglebieniu sie w temat gleboko jestem niechetny, przyjmowaniu ich pod swoj dach.
To prawda, ze sa na swiecie dobrzy ludzie ktorzy wyznaja islam ale jezeli chodzi o te hordy oblegajace Europe to szczerze watpie, 80% to zwykle islamskie bandziory. Tak nie boje sie uzyc tego slowa.
1400 lat prania mozgow, saczenia jadu nienawisci i nauka przemocy nie wyparuja po przyjezdzie na Stary Kontynent.
Przyklady juz sa: Köln, Hamburg, Austria- sylwester to pokaz kultury islamu.
Mam kolege z Syrii tez azylant, mieszka w niemczech od 7 lat. Chrzescijanin, katolik- dobry czlowiek. To przed takimi rodakami uciekal z Syrii, rok temu sciagnal rodzine. A teraz Syria go dogonila?
Temat rzeka? To dajmy tame, przyjdzie czas.
Wracajac do tematu, ostatnie dwa miesiace zlecialy jak z bicza trzasnal. Jutro napisze, jutro nagram i tak dzien po dniu. A tematow sporo.
Ale juz na dniach wznowie aktywnosc i mam nadzieje, ze w tym roku rozwine vloga. Przekazujac duzo wartosciowych rzeczy.
Znajomy namawia mnie na przeprowadzke do Bonn, swietne miejsce. Blisko Köln. Moze, kto wie.
Coz o tym nastepnym razem. Pozdrawiam i do zobaczenia w necie ;-)
Servus Artur.
OdpowiedzUsuńFajnie że jesteś i znowu się odzywasz. Czas szybko leci a świat nie stoi w miejscu. „może niekiedy szkoda”. Artur w związku z tym pytanie , czy warto tam jeszcze jechać? Jak pisałem do Ciebie wcześniej planowałem i nadal planuje wyjazd do Niemiec, życie także w moim przypadku kreśli swój scenariusz i sprawy się trochę opóźniły al sprawa jest nadal aktualna, tylko czy jeszcze warto? Jak to tak naprawdę wygląda, bo powiem szczerze gdy sytuacja nie ulegnie zmianie to perspektywy życia gdzie człowiek będzie się martwił czy aby córka wróci cała ze szkoły a żona z pracy a moim sąsiadem będzie ktoś oderwany całkowicie od cywilizowanej kultury , wyznający inne wartości, którego świat jest inaczej skonstruowany to raczej nie o takich Niemczech myślałem.
A to w przypadku takiej decyzji także jest ważne , tym bardziej jak człowiek planuje krok w jedna stronę bez powrotu. Pisze do Ciebie bo moja wiedza opiera się na podstawie informacji przedstawianych w mediach ( a ta nie napawa optymizmem) , jaka jest Twoja ocena sytuacji ? Czy jest tak źle ? Jakie są perspektywy na przyszłość?
Ps. ja także daleki jestem od bycia rasistą , ale „obecni emigranci to nie moja bajka”
Pozdrawiam Andreas.